http://kapitalizm.org/?action=show_article&art_id=4589   
ciekawy tekst na temat szeroko pojętego liberalizmu,warto przeczytac i komentowac na forum

Tak… Unia Europejska, jest na dobrej i światłej drodze realizacji utopii narodowego socjalizmu, z ludzką twarzą. Jako jeden z pierwszych zwrócił uwagę na pewne unijne symptomy, dysydent i działacz opozycji w ZSRR, W. Bukowski ujawnił on też, mało rozpowszechnione informacje o kontaktach ostatniego urzędującego w Związku Radzieckim, genseka, Michaiła Gorbaczowa z eurokomuną i socjaldemokratami europejskimi. Pan Gorbaczow w momencie, gdy ZSRR kończyło swoją polityczną egzystencję, miał polityczną wizję, jak sam on to określał „Wspólnego, Wielkiego Europejskiego Domu”, którą podchwycili socjaldemokraci, a czego konsekwencją był Traktat z Maastricht z 1993, niedługo po upadku „Raju Socjalistycznego”, który ustanawiał Wspólnotę Europejską jako filar przyszłej Unii. Gorbaczow to również jeden z ojców obecnego kształtu UE.
Zresztą, wystarczy się powołać na słowa jednego z bezpośrednich architektów Unii Europejskiej, federastę J. Moneta: „Narody Europejskie trzeba prowadzić ku superpaństwu bez tłumaczenia ludziom, co się dzieje. Można to osiągnąć stopniowo, podejmując – pod przykrywką celów ekonomicznych – kroki nieodwracalnie wiodące ku federacji”. Powiało neosowietyzmem. Potem jak wiadomo, mięliśmy w 2005 roku, odrzuconą w referendach we Francji i Holandii, niesławną, Eurokonstytucję, która w zamiarze miała ustanawiać państwo federacyjne o nazwie Unia Europejska. Twórca eurokonstytucji, francuski polityk i były prezydent Francji, Valéry Giscard d'Estaing, który również opracowywał Traktat Lizboński, powiedział o owym dokumencie, odrzuconym w czerwcowym referendum w Irlandii: „Wszystkie wcześniejsze propozycje będą zawarte w nowym tekście, ale będą w jakiś sposób zamaskowane i zatajone.” Inny eurointegrysta, włoski polityk, Giuliano Amato stwierdził: „Zdecydowano, że ten dokument ma być niezrozumiały. Bo jeśli będzie niezrozumiały, to ludzie pomyślą, że nie może być konstytucyjny – takie mniej więcej było rozumowanie. Gdyby był od razu jasny, to pomyśleliby, że może powinno być referendum.”
Widać panowie demokraci, tak naprawdę, maja demokrację głęboko, skoro nie dają się wypowiedzieć i zdecydować o własnej przyszłości w drodze referendów, narodom europejskim. Za to propaganda unijna sięga na niebotyczną skalę, nawet na pudełkach od zapałek jest flaga Unii. I nawet zmieniają własne, ustalone wcześniej i zapisane reguły gry. Traktat Lizboński stwierdzał, że w wypadku odrzucenia go przez jeden kraj UE, traci natychmiastowo ważność i nie jest, pod jakimkolwiek względem wiążący prawnie. Natomiast, eurokraci, uchodzący za „wielkich demokratów”, naciskają teraz na Irlandię, grożąc jej wykluczeniem ze struktur unijnych, mówią o niedojrzałości społeczeństwa irlandzkiego, nawołują do dalszej ratyfikacji, mimo, że dokument jest - jak mówi jedyny głos rozsądku w Europie, prezydent Czech Vaclav Klaus – prawnie martwy. Czyli eurokracja sama łamie na potęgę pryncyp demokratyczny. Nowa wersja eurokonstytucji faktycznie wprowadzała coraz większą centralizację, regulację wspólnych gospodarek, redystrybucję itd. czysty socjalizm. Do tego euro jako waluta, wszędzie tam gdzie została wprowadzona, ceny ogólnie wzrosły, utrata autonomii monetarnej, a tym samym denominacja(zmiana waluty) jak wynika z doświadczeń krajów, które ją wprowadziły, daje opłakane efekty. Eurosocjalizm tym jest właśnie. Patrząc przez pryzmat odrzuconego traktatu, to taki nazwijmy to, Metasocjalizm, czyli socjalizm socjalizmów. Ponadnarodowe regulacje, przypominające coraz bardziej gospodarkę ZSRR, które na poziomie narodowym, objawiają się prawem narzucanym z centrali, tzn. Brukseli, ograniczającym naszą suwerenność. Ale unioniści i eurofederaści poszli o krok dalej, nie tylko mechanika gospodarcza budzi analogie.
Tak, jak Związek Radziecki chciał stworzyć i wychować nowego człowieka(sowieckiego) – Homo Sovieticusa, tak Unia tworzy jego pogrobowca, człowieka europejskiego – Homo Europaeus. Inna sprawa to fakt, że w momencie wprowadzenia obywatelstwa Unii, w takiej formie jak postulowały „światłe elity” jeszcze za czasów odrzucenia konstytucji europejskiej, doprowadziłoby do powstania narodu europejskiego. Jednym słowem internacjonalizacja i tak prowadzi do nacjonalizmu. Naród europejski + eurosocjalizm = narodowy europejski socjalizm. Marzenie narodowosocjalistycznych i sowieckich utopistów politycznych, spełnione nie siłą, lecz manipulacjami i dezinformacją społeczeństw europejskich. Unifikacja narodów Europy, zmierzająca do utworzenia państwa kontynentalnego, w domyśle nowego mocarstwa – Imperium Europeum. Jak to erystycznie mawia ex-maoista, przemalowany na socjaldemokratę Barroso: „Unia to imperium, ale nie imperialne”. Tym jest właśnie paneuropeizm.

Cholera, ale mi szkic polityczny wyszedł ; ). Prosze wybaczyć, że taki długi post, ale będzie podstawą do napisania artykułu, który znajdzie się w w Vox Populi w "Presiku" za czas bliżej nieokreślony ; ).

Wczoraj oficjalnie została zawarta umowa w sprawie umieszczenia tarczy antyrakietowej w Polsce....Oto polska prawica która tak dużo kiedyś mówiła o zdradzie narodowej dopuściła się największej zdrady od 89 r.Wszystkie te rzeczy które rzekomo przez prawicę były uważane za działanie przeciwko interesowi narodowemu(włączenie nas do procesu integracji europejskiej,przepraszanie Żydów za Jedwabne itd.) są tak naprawdę niczym w porównaniu do tego co zgotowali nam panowie Kaczyński i Tusk.Oto w imię imperialnej walki między dwoma mocarstwami umieszczamy na swoim terenie obiekty wojskowe jednego z tych mocarstw.Stajemy się w ten sposób od niego bardzo uzależnieni.Nigdy wcześniej USA nie miały takiego wpływu na nasz system obronny.Występuje tu problem eksterytorialności tych baz wojskowych.Amerykańscy żołnierze nie będą mogli być sądzeni przez polskie sądy, jeśli dopuszczą się przestępstw. Polskie władze nie będą miały wstępu na teren bazy. Stworzenie eksterytorialnych baz oznacza de facto przyzwolenie na ulokowanie w Polsce dowolnego amerykańskiego uzbrojenia, z pociskami nuklearnymi włącznie – nikt bowiem nie będzie miał prawa sprawdzić, jaką broń przetrzymują na naszym terytorium Amerykanie. Czyli de facto narażamy się na utratę suwerenności naszego kraju.Kiedyś czołgi radzieckie ,teraz tarcze amerykańskie.Tusku,Kaczyński Lechu oby historia was kiedyś  za to rozliczyła.......

Ciekawe, kto tą nową szatę graficzną zrobił ?

PREZYDENT CZY PROWOKATOR
oto jest pytanie

W ostatnim czasie media rozpisują się na temat rzekomego konfliktu Prezydenta z Premierem. Lecz niewielu zadało sobie pytanie jakie jest podłoże tego konfliktu i czym się kieruje w swych działaniach prezydent Kaczyński ,który najwyraźniej ma jakiś głębszy cel w swoich działaniach. Miejmy tylko nadzieje, że prezydent kaczyński nie spowoduje ośmieszenia polski na arenie międzynarodowej. Niestety wielu politologów w swoich wypowiedziach coraz częściej podkreśla, że działania polskiego prezydenta są chaotyczne i powodują dezorganizacje w polityce nie tylko wewnętrznej kraju ale przede wszystkim w polityce międzynarodowej. Cóż można rzec awantury na szycie władzy to już polska codziennośc ale czy można inaczej?. Zapewne tak bo przecież zawsze można wypracowac kompromis ale czy obie strony konfliktu są do tego zdolne. Pan premier Donald Tusk pokazał już że on do kompromisów jest zdolny, taką postawę premier obrał w sprawie szczytu dotyczącego konfliktu Gruzińskiego, na który premier nie pojechał. Na tym szczycie nasz kraj reprezentował prezydent Lech Kaczyński, więc pojawia się pytanie czy prezydent jest zdolny do wypracowania kompromisu w jakiejkolwiek sprawie. Niepodważalnym faktem jest iż polskiemu społeczeństwu nie podoba się zachowanie p. L.Kaczyńskiego, by nie stac się gołosłownym pozwole sobie przytoczyc wyniki ankiety społecznej jaką przeprowadzoną na potrzeby programu „Tomasz Lis Na Żywo” wyniki tej ankiety powinny dac wiele do myślenia kanceleri prezydenta, blisko 70% ankietowanych na pytanie czy „Prezydent powinien jechac na szczyt UE....” odpowiedziało że prezydent nie powinien jechac. Analizując sytuacje polityczną w naszym kraju mogę się pokusic o stwierdzenie że Prezydent Lech Kaczyński nie spełnia podstawowego warunku konstytucyjnego, mianowicie nie jest on apolityczny. Najwyraźniej pan prezydent zapomniał że jest prezydentem wszystkich polaków, a nie wyłącznie wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Podejmując rozważania w jakże delikatnej materii jaką niewątpliwie jest rola prezydenta w Rzeczypospolitej starałem się ukazac sfery sporne które wywołały sprzeciw społeczny i oburzenie wśród społeczności międzynarodowej. Niewątpliwie działania prezydenta Kaczyńskiego powądują wiele sporów przede wszystkim sporów kompetencyjnych. Działania L.Kaczyńskiego są entuzjastycznie przyjmowane przez PiS, partia ta uważa że działania prezydenta są budujące i korzystne dla kraju. Niestety większośc klubów parlamentarnych a także społeczeństwa nie podziela tej wizji, dziwny jest fakt iż zarówno kancelaria prezydencka jak i klub Prawa i Sprawiedliwości nie analizują ankiet społecznych które wyrażają znaczny sprzeciw oraz zniesmaczenie działaniami jakie są podejmowane przez Prezydenta RP. Pragnę zaóważyc iż w niedalekiej przyszłości czekają nas wybory prezydenckie a kancelaria prezydenta zamiast kreowac pozytywny wizerunek prezydenta, pozwala na coraz to głębsze zaangażowanie prezydenta w konflikty poglądowe partii rządzącej z opozycją. Niekiedy odnoszę wrażenie iż Prawo i Sprawiedliwośc prubuje wpływac na władze w polsce poprzez osobe prezydenta. Niestety zmiany modelu polityki jakie nastąpiły w ostatnich latach w polsce zniesmaczyły społeczeństwo stworzyły negatywny wizerunek polityki z którym niewątpliwie musimy walczyc z nim i zmieniac wizerunek polskiego życia politycznego na lepszy. W błędzie są Ci którzy twierdzą że taki cel jest do osiągnięcia w krótkim czasie, jest on możliwy do realizacji w dłuższej perspektywie czasowej, niezbędna jest zmiana jakości polskiej polityki oraz mentalności społecznej a także odświeżenie salonów politycznych, uzupełnienie ich nowymi twarzami, młodymi ludźmi, którzy nie posiadają zszarganej reputacji a wręcz przeciwnie są pełni wigoru i nowych wizji rozwoju.



Łukasz Duraziński
lukaszdurazinski@tlen.pl

Ostatnio edytowany przez lukaszdurazinski (2008-12-06 14:23:55)